Suchożebry

Suchożebry (gmina Suchożebry, powiat siedlecki). Jeszcze w XVIII w. stał tu kościół pobudowany w 1422 roku. Po wielu doświadczeniach (głównie najazdów kozackich w poł. XVII w.) i remontach nie nadawał się do użytku. Już pod koniec XVII wieku, ówczesny proboszcz, ks. Józef Przygodzki, notował: „Kościół stoi na pozornym pagórku z drzewa wystawiony, struktura nie bardzo wielka, wesoły, lecz w nim ruina bardzo wielka, miejscami części pognili i z węgłów powychodziły, na wierzchu nie ma żadnej zdrowej gonoty. Wierzch nachylił się ku zachodowi słońca. Wielka prawie w kościele ruina, wielkiego ratunku i reperacji potrzebuje”. Jak łatwo przewidzieć, prowadzone przez niego systematycznie aż po rok 1716 remonty, dawały niewiele. I tu zaczyna się legenda – w części potwierdzona źródłowo – związana z księżna Aleksandrą z Czartoryskich Ogińską, właścicielką dóbr klucza siedleckiego, żoną Michała Kazimierza Ogińskiego – hetmana wielkiego litewskiego. Jak głosi miejscowa tradycja, gdy dowiedziano się, iż będzie przez Suchożebry przejeżdżać Ogińska, postanowiono oddelegować grupę osób mających ją przywitać, oddać hołd i zasygnalizować problem z rozpadającym się kościołem. Grunt był podatny, bo księżna była osobą niezwykle religijną. Powitano ją kwiatami i zaprowadzono do świątyni, w której z uroczystym powitaniem czekał proboszcz, ks. Andrzej Glinka. Tam nastąpiło kolejne wręczanie kwiatów, skromne przemówienia i maleńkie inscenizacje w wykonaniu dzieci. Za wodzireja całego przedsięwzięcia miano obrać kościelnego, którego personalia nie są możliwe do ustalenia. W każdym razie, z powierzonego mu zadania wywiązał się doskonale. Aleksandra, nie mając nigdy własnych dzieci, zawsze była czuła na punkcie wszelkich uroczystości z ich udziałem (pokażą to późniejsze przygotowywane przez nią przedstawienia okazjonalne), stąd ochoczo wzięła udział w nieplanowanym postoju i improwizowanej fecie na swoją cześć. Od razu też zadeklarowała wszechstronną pomoc przy budowaniu nowego kościoła. Prace ukończono w roku 1782, choć konsekrowano budowlę dopiero w roku 1837. Zaistniałą sytuacją rozrzewniała się Zofia Ścisłowska, tropiąca ślady Ogińskiej podczas swej przejażdżki po kraju w połowie XIX wieku. Wspomniała więc i o „kościołku”, „o którego fundacji tablica na murze tak mówi”: „Bogu wszechmogącemu na większą cześć i chwałę kościołek ten pod tytułem Maryi Magdaleny zbudowany r. 1782 przez JO Aleksandrę z Czartoryskich Ogińską, Suchożebr dziedziczkę, konsekrował J.W. Jan Marcel Gutkowski, biskup diecezji podlaskiej, senator”. Niestety mimo usilnych starań nie udało się odtworzyć losów tablicy, która zniknęła z kościoła, razem z powszechną pamięcią o fundatorce.


Opracował A. Ziontek